Skarby Zamku w Raciborzu
Widzimy zatem, że już w XIX wieku raciborzan nurtowała sprawa wielkiego skarbu, co dyrektor von Wiese, zapewne miłośnik zamkowego piwa, zbywał żartem w haszkowym stylu. Gdyby komuś dziś przyszło do głowy owego wielkiego skarbu szukać, to z głową będzie miał największy problem. Wspomnianego XVII-wiecznego budynku w pierzei południowo-wschodniej już nie ma, a zatem trudno ustalić, gdzie tak naprawdę spoglądał rzekomy wódz mongolski z naroża tej budowli. Głowa w stanie znacznego destruktu przechowywana jest w zasobach raciborskiego Muzeum i szybko na zamek nie wróci.
Jest natomiast studnia na środku dziedzińca, która stała się miejscem wypraszania fortuny o łaskawość. Na jej dnie od kilku miesięcy ląduje bowiem sporo monet, które wrzucają tu liczni turyści, licząc, że dzięki temu uśmiechnie się do nich szczęście.
Szczęście uśmiechnęło się w latach 80. XX wieku do łódzkiego archeologa Błażeja Muzolfa, który w domu książęcym zamku znalazł zespół pięknych gotyckich kafli piecowych. Jeszcze w latach 90. poddano je gruntownej renowacji po czym w Muzeum w Raciborzu odbudowano dawny piec, będący dziś jedną z atrakcji tej placówki.
W 1988 roku robotnicy pracujący przy remoncie dachu kaplicy św. Tomasza Becketa znaleźli w małej sygnaturce tubę, a w niej kopię dokumentu fundacyjnego browaru, kilka odręcznie poczynionych notatek a także mapę Raciborza z 1843 roku, na której niejaki Robert Schneider z Nysy, który pracował przy odbudowie zamku po pożarze z 1858 roku, naniósł kreskę łączącą dawną książęcą siedzibę z klasztorem dominikanek p.w. św. Ducha. Pod kreską napisał, że oznacza ona przebieg podziemnego przejścia pod Odrą. Znalezisko to prawdziwy skarb, bo o przejściu mówiono dotąd w kategoriach legend i podań. Od 1988 roku mamy namacalny ślad a przynajmniej poszlakę, pozwalającą przyjąć, że przejście istniało.
Wiemy również, że skarb zakopano w 1858 roku pod browarem. Świadczy o tym dokument kamienia węgielnego przy budowie browaru zamkowego w Raciborzu z dnia 10.06.1858 roku, przechowywany obecnie w zasobach raciborskiego Archiwum Państwowego. W odnośnym akcie czytamy: Pod auspicjami Jego Książęcej Mości Wiktora Maurycego Karola Franciszka księcia von Ratibor, księcia von Corvey, księcia von Hohenlohe-Waldenburg- Schillingsfürst, pana na dobrach w Sośnicowicach i Zębowicach, królewskiego pruskiego pułkownika, odznaczonego krzyżem wielkim – najwyższym orderem i najwyższej Jego Pani Małżoni Amalii de domo księżniczki von Fürstenberg, przystąpiono dziś do położenia kamienia węgielnego w mającym być zbudowanym nowym budynku browaru. Tu, gdzie przy Bożej pomocy, ma powstać nowa pracownia Gambrinusa, stało północne skrzydło byłego zamku piastowskiego, który przez stulecia stawiał opór burzom dziejowym i zmieniającym się ziemskim losom, w końcu także poszedł śladami ziemskiego przeznaczenia, kiedy w wyniku pożaru, który wybuchł dnia 19 stycznia roku 1859 o godz. 1 w południe, spalił się do murów obwodowych. Także czcigodna kaplica, zbudowana przez biskupa wrocławskiego Tomasza II jako pomnik wdzięczności za gościnną rycerską ochronę udzieloną przez księcia piastowskiego Władysława, wzniesioną w trzynastym stuleciu w czysto gotyckim stylu, padła ofiarą pożogi za wyjątkiem części sklepienia nawy i murów. Niniejszy dokument, sporządzony w związku z aktem położenia kamienia węgielnego, po podpisaniu go przez wymienione poniżej osoby, łącznie z odpowiednią ilością obiegowych monet i banknotów według załączonego wykazu, został włożony do przeznaczonego do tego celu otworu kamienia węgielnego, zamknięty i umieszczony w miejscu swojego przeznaczenia, mianowicie w narożu, w którym stykają się wewnętrzne ściany czołowe zachodniego i północnego skrzydła, na głębokości 25 stóp. Przy akcie położenia kamienia węgielnego byli obecni:
1. w zastępstwie Jego Książęcej Mości księcia Wiktora von Ratibor jego najwyższy pełnomocnik generalny, dyrektor generalny i dyrektor kamery, królewski pruski radca sprawiedliwości i rotmistrz w stanie spoczynku Gustaw Adolf von Wiese-Kaiserswaldu, członkowie książęcej raciborskiej generalnie upełnomocnionej kamery
2. książęcy radca kamery Adolf Hold
3. książęcy radca kamery Fryderyk Schmidt
A także kierownicy budowy
4. budowniczy Juliusz Stärke
5. mistrz ciesielski Robert Raschdorf (obaj z Raciborza).
Działo się na książęcym zamku w Raciborzu dnia 10 czerwca w roku zbawienia tysięcznym osiemsetnym pięćdziesiątym ósmym.
I na koniec o skarbie, który w zamku w Raciborzu był w 1532 roku. Wtedy to do wieczności odszedł książę opolsko-raciborski Jan Dobry, ostatni górnośląski Piast. Tuż po jego zgonie, zgromadzone w skarbcu monety i precjoza zabrali do Wiednia urzędnicy cesarza Ferdynanda I Habsburga. Czy zatem monarcha był ostatnią osobą, która znalazła na zamku prawdziwe kosztowności?